Ta strona została uwierzytelniona.
»CÓRA POWIETRZA«.
Cyrk milczy. Uśmiech na ustach kona,
Twarze chłód owiał bladości,
Rwą się oddechy, ciżba stłoczona
Dreszcz czuje w szpiku aż kości.
Jak jasny obłok, jak rzecz skrzydlata,
Z wyżyn trapezu powiewna
Jawi się, błyska, tańczy, ulata —
Wieszczka, powietrzna królewna.
Rzuca się, gibkie ciało na sznurze,
W wężowe przegina skręty,
Odgarnia włosy i ciska różę
Na tłum, co milczy zaklęty...
Wyzywa próżnię, igra z otchłanią,
Urzeka przepaść i trzyma
Śmierć na uwięzi, patrząca na nią
Zadumanemi oczyma.