Strona:PL Negri Niedola Burze.pdf/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz pocałunków lawa się wezbrana
Nie zbiegła... brakło szału, upojenia...
On — w niewolnicę patrzał, ona — w pana.

I utonęły w sobie dwa spojrzenia
Miłości żądne, która już umarła...
I jak od gromu padły uderzenia,

A między nimi — przepaść się otwarła.