Strona:PL Negri Miejsce starych.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale Leon z dużej wsi, gdzie dostał posadę nauczyciela szkoły powszechnej, pisał: „Bądź cierpliwa, mamusiu!... Zobaczymy się w krótce!... Przyjadę niezadługo po Ciebie!... Zamieszkasz z nami!...“
...Z nami. I ten nie był już sam. Wiecznie powtarzająca się tragedja: przedwczesne małżeństwo, poświęcenie ambitnych dążeń dla uczucia, młody poeta, marzyciel o bladem, natchnionem czole, wyróżniany zaszczytnie na konkursach, zmuszony do ubiegania się o posadę nauczyciela w szkole wiejskiej, byle zarobić na życie. Wszystko to z miłości, jaką zapałał nagle do czarnych kędziorów i kwiecistej mowy koleżanki. Wiele sprzeczności charakterów, moc zaklęć gorących, chatka i twoje serce, poezje, zamknięte na cztery spusty w drewnianej szkatułce, mężczyzna, wprzęgnięty na całe życie do taczki potrzeb powszednich, z kulą, którą sam sobie przywiązał do nogi...
Ale mała Fifinka kończyła czternaście miesięcy, Fifinka zaczynała chodzić, kołysząc się na niepewnych jeszcze, trochę skrzywionych nóżkach, a Leon napisał powtórnie do matki. „Przyjedziemy cię zabrać, zamieszkasz z nami“.
Bez żalu rozstała się z kuchnią na czwartem piętrze i z wiecznem zrzędzeniem Tereski, aby pójść niańczyć małą Fifi. Niech będzie błogosławiony Stwórca Najwyższy tysiące tysięcy razy!... Jest więc jeszcze ktoś na świecie, komu może być potrzebną!....
Tym razem już dostała maleńki własny pokoik