Strona:PL Němcová Babunia 1905.pdf/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Minęła niedziela „Oculi“, minął potem znów tydzień jednostajnego życia w „Starem Bielidle“, Lecz z początkiem następnego tygodnia dzieci cieszyły się znów na przyszłą niedzielę i gdy tylko ranek niedzielny zawitał, biegały wesoło w podwórzu, czyniąc różne przygotowania, bo po południu miały „wynosić śmierć“; dziewczynki zaś radośnie wołały:
— Dziś jest nasza kolenda!
Dziewczyny zgromadziły się po południu w młynie, aby „ustroić śmierć“. Celinka zrobiła ze słomy wielką lalkę, każde z dziewcząt ofiarowało coś ze swej odzieży, aby lalkę ustroić, bo im piękniejsza Marzana[1] była, tem większa chluba dla dziewcząt. Ustrojoną Marzanę wzięły dwie dziewczyny pod pachy, reszta młodzieży ustawiła się parami za niemi, i tak idąc z młyna do rzeki, śpiewali:

„Śmierć niesiemy ze wsi
Nowe lato do wsi!

Starsza młodzież szła opodal za niemi, chłopcy wyśmiewali się z ustrojonej lalki i chcieh Marzanie zerwać czepiec z głowy, lecz dziewczynki na to nie zezwoliły. Stanąwszy przy rzece, czemprędzej rozebrały śmierć i cisnęły słomianą lalkę z wielkim krzykiem w wodę. Potem zgromadzona młodzież obojga płci zaśpiewała:

„Płynie śmierć po wodzie,
Lato do nas idzie!
Kraszonymi jajkami,
Słodkimi kołaczkami
Gościć je będziemy”.

A potem dziewczynki same zanuciły:

„Lato, lato, lato,
Gdzieś tak długo było?

  1. Marzana czyli śmierć w słowiańskiej mitologii.