Strona:PL Němcová Babunia.djvu/255

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

na świecie nie było, a teraz ciągle się o księżnę dopytuje. Co to ma znaczyć? — Ale babunia nic nikomu nie powiedziała, więc jej pytania zostały przypisane prostej ciekawości.
Po kilku dniach pan Proszek z żoną i wszystkiemi dziećmi wyjechał do miasteczka, żeby rodzinie zrobić przyjemność. Bietka i Urszula poszły na pole, babunia pilnowała domu. Usiadła z wrzecionkiem pod lipą na podwórzu, jak to bywało jej zwyczajem. Rozmyślała nad czemś i nawet nie śpiewała; czasem głową zakręciła, czasem znowu kiwnęła jakby potakiwała, aż wreszcie widać doszła z sobą do ładu, bo rzekła: — Tak też zrobimy. — W tej właśnie chwili ujrzała hrabiankę, idącą po zboczu ku kładce; ubrana była w białą sukienkę, na głowie miała okrągły słomkowy kapelusz; posuwała się naprzód krokiem tak lekkim, iż zdawało się, że stopami w białych atłasowych pantofelkach wcale nie dotykała ziemi. Babunia wstała z ławy i z wielką radością ją witała, ale serce się jej ścisnęło, gdy spojrzała na twarzyczkę dziewczęcia, tak bladą, że niemal przezroczystą. Na tej dobrotliwej twarzyczce malował się taki głęboki ból, że babunia bez współczucia patrzeć na nią nie mogła.
— Babunia sama? Czemu tak cicho dokoła? — zapytała Hortensja po serdecznem przywitaniu.
— Sama jestem w domu, bo wszyscy pojechali do miasteczka. Dzieci nie mogą nacieszyć się ojcem, że go tak dawno nie widziały — odpowiedziała babunia, ocierając fartuchem czystą ławeczkę, zanim poprosiła panienkę, aby usiadła.
— Rzeczywiście, dzieci dawno już ojca nie widziały. To moja wina.
— E, co też panienka mówi! Gdy Bóg ześle na człowieka chorobę, to cóż można zrobić przeciwko temu? Wszyscyśmy panienkę bardzo żałowali i modliliśmy się, żeby Bóg panience zdrowie wrócił. Bo zdrowie to największy skarb, a człowiek uczy się je cenić dopiero wówczas, gdy je stracił. Byłoby panienki szkoda, takiej młodej jeszcze, a pani księżna byłaby bardzo smutna.
— Ja wiem — odpowiedziała hrabianka i położywszy na kolanach album w pięknej oprawie, oparła na niem złożone ręce.