Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łatwiey było, ieżeli można będzie, dobrodzieystwo iakie od niego dla was wyrobić.
21. Potym odstąpiwszy Grecy nieco na bok naradzali się z sobą i odpowiedzieli; a Klearch rzekł: myśmy się ani zeszli na to, żeby zawoiować Króla, aniśmy ciągnęli przeciwko Królowi, lecz Cyrus użył różnych pozorów, iak i ty dobrze wiesz, aby i was nieprzygotowanych zszedł i nas tu zawlókł. 22. Wszelako gdyśmy go iuż uyrzeli w niebezpieczeństwie, wstydziliśmy się przed Bogami i ludźmi opuszczać go, zwłaszcza żeśmy pierwey od niego dobrodzieystwami zniewoleni byli, 23. Ale gdy Cyrus umarł, nie mamy myśli walczyć z Królem o Państwo, ani przyczyny kray iego pustoszyć, ani go też pragniemy zabić, i owszem wróciemy do domu, ieżeli nas nikt nie skrzywdzi; wszelako napastnikowi myślemy się za pomocą Bogów obrónić; a ieżeliby się zaś taki znalazł, któryby nam dobrze czynił, od tego ile możności nie damy się w dobrze czynieniu upośledzić. Takie były iego słowa.
24. Co usłyszawszy Tyssafernes rzekł: Ja to Królowi oznaymię i wam także co on na to powie, doniosę. Póki ja nie powrócę, zostanie się przy zawieszeniu broni, a my wam dostarczemy żywności. 25. Atoli nazajutrz ieszcze nie przybył, tak że się iuż Grecy zaczęli troszczyć; trzeciego dnia przyszedłszy rzekł, że tyle wyrobił u Króla, że mu pozwolono ocalić Greków, lubo ich wielu sprzeciwiało się temu mówiąc, że nie przystoi na Króla puszczać tych bezkarnie, którzy przeciw niemu walczyli. 26. W reście i to powiedział: Już teraz możecie od nas przyiąć zapewnienie, że zaprawdę otworzy się wam droga przez przyiacielski kray i że was bez podstępu do Grecyi zaprowadzie-