Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wspołpracownikami w tym, co właśnie życzył do skutku przywieść, umiał, iak wszyscy iednozgodnie przyznawaią, szczegolniey dogadzać. 21. Sądził bowiem iż jako sam potrzebnie przyiacioł zwłaszcza zęby mieć wspołpomocników, z tey samey przyczyny usiłował przyiaciołom swoim stawić się pomocnikiem jak naylepszym w tym, o czym miarkował że który z nich tego sobie życzy.
22. Więcey zaś podarunków, zdaie mi się, żaden podobno człowiek, a to z różnych powodów nie dostawał; te zaś wszystkie, osobliwie przyiaciołom rozdawał, stosuiąc się do obyczaiów każdego i kiedy postrzegł czego który naybardziey mógł potrzebować. 23. A o kleynotach, ile mu ich kto przysłał bądź to do ozdoby ciała, bądź do ubioru wojennego albo do piękney odzieży służących mawiał, że własnego ciała nie mogł temi wszystkiemi rzeczami zdobić, lecz poczytał to sobie za naywiększą ozdobę człowieka, mieć ozdobionych przyiacioł. 24. Atoli że wielkiemi dobrodzieystwy ku przyiaciołom swoim celował, nie dziw temu, wszak ci on też był możnieyszym, ale że troskliwym staraniem o przyiacioł i gorliwością wygodzenia im popisywał się, to mi się zdaie być rzeczą wielbienia godną. 25. Cyrus bowiem posyłał częstokroć baryłki na połowę pełne wina, kiedy gdzie bardzo słodkiego dostał, mówiąc, że iuż od dawnego czasu nie trafiło mu się tak słodkie wino iak to. To ci więc posłał i prosi cię abyś ie dziś wypił z naymilszemi przyiaciołmi twemi. 26. Częstokroć gęsi napoczęte i napoczęty także bochenek chleba, i insze takie rzeczy posyłał zalecaiąc oddawcy, aby przy tym powiedział: Tym się ucieszył Cyrus; życzy więc, ażebyś i ty ura-