Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przeszli ci, co pracowali nad zmianą, ponieważ umieli patrzeć dalej od innych ludzi; nie wątpliwie cały przeciąg czasu większość ludzi patrzyła nie wiedząc, co się dzieje, uważając to wszystko, za rzecz zwyczajną, jak wschód i zachód słońca — i mając w tem racyę.
— Powiedz mi jedno, jeżeli możesz — rzekłem — czy zmiana, czyli jak nazywano rewolucya odbyła się pokojowo?
— Pokojowo? — odparł; — jakiż tam mógł być pokój wśród tych nędzarzy dziewiętnastego wieku? Wszakże od początku do końca panowała wojna: gorzka wojna, aż nareszcie nadzieja i przyjemność położyły jej koniec.
— Czy masz pan na myśli istotną walkę z bronią w ręce? — spytałem — lub też strajki i niedostatek, o których słyszeliśmy?
— I jedno, i drugie — odparł. — Faktycznie historya strasznego okresu przejściowego od komercyalnego niewolnictwa do wolności może być tak po krotce opisana. Gdy zabłysła nadzieja urzeczywistnienia dla wszystkich ludzi komunalnych warunków życia i to już pod koniec dziewiętnastego wieku, władza klasy średniej, stanowiącej wtedy tyranię społeczeństwa, była tak ogromna i miażdżąca, że niemal wszystkim ludziom nawet tym, którzy na przekor sobie samym, na przekor rozumowi i zimnemu sądowi, żywili podobne nadzieje, wydawały się one snem. Rzecz tak się miała