Strona:PL Moj stosunek do kosciola.djvu/064

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przedewszystkiem chodzi Kościołowi wojującemu i roszczącemu pretensję do wszechwładzy, do panowania nad całą ludzkością.
Przez moje wykreślenie ze spisu rzymskich katolików statystyka urzędowa nic nie ucierpi. Będzie to kropla w morzu.
Rozstając się publicznie z mymi rzekomymi współwyznawcami współobywatelami wszechświatowej monarchji papieskiej, nie żywię do nich żadnych nieprzyjaznych uczuć. Przeciwnie, żegnam ich z prawdziwą wdzięcznością za to, że mnie nie prześladowali i nie wymagali odemnie obłudnych praktyk wyznaniowych.
Słyszałem, że w czasie mojej ostatniej choroby w niektórych kongregacjach modlono się za mnie. Jestto bardzo rozczulające i rozrzewniające. Dziękuję gorąco tym życzliwym dla mnie osobom. Tem bardziej jestem względem nich obowiązany do szczerości i do nieudawania katolika.
Zanadto szanuję ludzi prawdziwie wierzących, ażebym ich miał nadal oszukiwać. A o obłudników, umizgających się do kleru i flirtujących z „Panem Bogiem”, nie dbam.
Może jeszcze będę współpracował ze szczerze wierzącymi w obronie prawdy i sprawiedliwości. Gdyby jednak żądano odemnie „pojednania się z Bogiem“, uważałbym to za objaw potwornej megalomanji. Byłoby śmieszne, gdyby np. wesz lub pluskwa chciały się pojednać z człowiekiem; a przecież odległość między człowiekiem a Bogiem, choćby nawet stworzonym na obraz i podobieństwo człowieka, jest nieskończenie większa, aniżeli odległość między wszą lub pluskwą a człowiekiem.
Gdyby po sześćdziesięciokilkoletniej nieobecności powróciła wiara, i ja wrócę do Kościoła. Niema jednak o to obawy. Jak powiedział jeszcze Göthe w „Aus meinem Leben Wahrheit und Dichtung“, powrót do istotnie utraconej wiary jest absolutną niemożliwością. Łysa głowa włosiem nie porasta. Chyba żebym dostał rozmiękczenia mózgu.

Argumenty przeciw memu postanowieniu.

Niektóre osoby, którym wspominałem o zamiarze wystąpienia z Kościoła, stanowczo przeciwko temu protestowały, twierdząc, że byłoby to „zgorszeniem publicznem“ i krokiem szkodliwym pod każdym względem. A trzeba do-