Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/342

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Szafot 
 36
Szczęście 
 135
Szeik i złodziej 
 41
Sztandar prowadzi do plugawego krajobrazu 
 211
Sztuka poetycka 
 191
Sztuka to wielkie koło — jam jego Iksionem 
 45


Ścięcie 
 254
Śmierć kosiła: w żałobie miasto pustką stało 
 181
Śnię często przejmująco, dziwnie — o nieznanej 
 183
Śniłem, że ciało moje zmieniło się w skrzypce 
 151
Śpiew ku czci dwóch miesięcy jakiegoś lepszego lata 
 222—225
Średniowiecze 
 238
Śród modlitw, co zmilkają senne 
 261
Światło księżyca 
 159
Świątynia w gruzach leży na przylądka czole 
 142


Ta gloire évoque en moi ces navires houleux 
 259
Tak, to ten kościół. Pomnę ciżbne stadko 
 314
Tak więc zawsze ku nowym brzegom popychani 
 3
Talaveyra 
 38
Tamo, o pio bove; e mite un sentimento 
 285
Tandis que lentement, en ton coeur recueillie 
 240
Te che solinghe balze e mesti piani 
 284
Tel qu’en Lui-même enfin l’éternité le change 
 198
Te souvient-il du parc où nous errions si tristes? 
 135
Tobie piękności, gracyo, świeżoścl wabiąca 
 168
Toi que j’ai recueilli sur sa bouche expirante 
 12
Toń nieba na zachodzie szarzeć poczyna 
 343
Toujours 
 240
Tous deux ils regardaient de la haute terrasse 
 144
Toute la lyre 
 29—58
Très loin, sous la falaise aux murs profonds et droits 
 171
Trzoda nasza przystaje bez tchu, w rozproszeniu 
 232
Tu, gdzie pod tchnieniem alpejskiem odszmernie wzdycha wspaniałe 
 311
Tu secouais ton noir flambeau 
 141
Twa sława jak te wielkie zda mi się okręty 
 259
Ty znasz, o Panie, nędzę moją 
 260