Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/423

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeznaczeń świata; nasz wielki praojciec
Pełen radości i zachwytu rzecze:
«O nieskończona, niezmierna Dobroci!
Co tyle dobra ze zła wyprowadza,
Złe nawet w dobre zamienia; cudniejsza,
Niż kiedy światło z nicości wywiodła
W stworzeniu świata! Sam już teraz nie wiem,
Czy mam żałować grzechu, jakim spełnił
I spowodował, czy raczej się cieszyć,
Że więcej dobra z niego się wytworzy
Bogu na chwałę, ludziom na pożytek;
Nad gniewem łaska obfitować będzie.
Lecz powiedz, gdy Nasz Zbawiciel do Nieba
Powrócić musi, co spotka nielicznych
Wierzących w niego od tłumów niewiernych
I nieprzyjaciół prawdy? Kto strzedz będzie
Lud Jego, kto go bronić? Czy nie zechcą
Gorzej ich krzywdzić, niż Jego samego?»
«Z pewnością zechcą, rzekł Anioł, lecz z Nieba
Pocieszyciela on przyśle swym wiernym,
Obiecanego przez Ojca. Duch Jego
Wśród nich zamieszka, i miłości sprawą
W sercach ich kreślić będzie prawo wiary,
Prowadzić drogą prawdy i okrywać
Zbroją duchowną, aby się zdołali
Opierać szturmom Szatana i gasić
Jego ogniste groty. Tak wspierani,
Będą niezłomni, nie zlękną się śmierci,
Ani najsroższych tortur, nagrodzeni
W sercu pociechą tak, iż w podziwienie