Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
101

Może się podziwować odmiennościam świata,
I jako nam wychodzą nasze młode lata.
Prosto się ten błędny świat tak obchodzi z nami,
Jako gdy się w szelinie wilk goni z kozami.
Tak to wiek sękowaty by drewno głogowe,
A kędy je obrócisz to zakłóć gotowe.
A guzy po niem wszędzie siedzą we trzy rzędy,
Takżeć po młodym panie rozmaite błędy.
A snaćby snadniej upaść zająca płochego,
Niż gdy swą wolą weźmie łeb chłopa młodego.
Lecz i laska głogowa gdy jej przychędoży,
Nadobnie ostrugawszy kosteczką obłoży,
Ochotnie z nią staruszek podrygając chodzi,
I tam kędy umyślił powoli ugodzi.
Takżeć pana młodego gdy go przychędoży,
Nadobnie przyskrobawszy kosteczką obłoży,
A żelazkiem nakońcu nadobnie zakuje,
Wnet i na gołoledzi potem nasz harcuje.
Bo gdy z niego by z głogu spadnie ostra cutis,
Ba, wnet z niego baculus będzie senectutis.
Acz są jednak niektórzy co to z Boga mają,
Iż swą młodość w skromności pięknie wychowają.
Ale nigdy nie wadzą źrebcowi ostrogi,
Takżeć w grozie pan młody nie tak bywa srogi.

Pihet, pihet, poganiaj.