Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
99

A to miej na pilnej pieczy, abyś czytał kiedy możesz, bo widzisz iż każdemu zwyczaj stoi za drugie przyrodzenie. Bo jakoć to ze zwyczaju wypadnie, już wiedz, żeć potem książki będą warczały na cię, a trudno się zwyczajowi odjąć. Ano Likurgus gdy Spartany wprawował w prawa i w poczciwe obyczaje, tedy się im to trudno z przodku zdało. Ten kazał uchować dwoje charciąt równych. Jednego gdy przywieziono puszczał do kotła do tłustej parzy, drugiego puszczał za zającem złomiwszy mu nogę, iż go zawżdy ugonił. Potem gdy prawa miastu oddawał, kazał ony charty obudwu wolno puścić. On jeden jako zwykł w kocieł łeb wnurzył, a drugi wnet zająca ugonił. I rozwodził im to, iż widzicie co to jest zwyczaj. I wy póki się nie zwyczaicie tym tak dobrym a poczciwym rzeczam, póty się wam będą trudne zdały.
A tak też ty mój miły bracie, gdyć dał Pan Bóg dorość i poczciwych lat, i dał ci doczekać i poczciwych obyczajów twoich, nie bądźże tym chartem co tylko wnurzywszy łeb w kocieł, nie umie nic dalej, jedno się w barłóg po uszy zagrześć, ale albo czytaj filozofy, czytaj ony poważne historyki, boć mało po tem, iż się dowiesz jako Ulisses po