Ta strona została przepisana.
tacy sami grzeszni ludzie, jak inni! na szczęście, nie lepsi od innych!...
(Czepiają się kobiet, — korowód wychodzi. Krateros wiedziony przez psa, idzie dźwigając skrzynię).
KRATEROS: Prowadź mię, poczciwy Darze, prowadź nad głębinę ku tej, bądź co bądź, świątyni, gdzie muszę zapalić czerwone latarnie przed uroczystością.
Jestem już zbudzony z ułudy, że ktokolwiek naprawdę może chcieć śmierci.
Umierający chcą jeszcze macać Afrodytę, uważając ją za talizman przeciw strachom.
Ja omywam swe stygnące serce w gwiazdach wiedzy Rozsłonionej Izydy.
Idę już, idę — —
wrzucę tę skrzynię do morza i zapalę lampy wszeteczeństwa!...
Jestem już zbudzony z ułudy, że ktokolwiek naprawdę może chcieć śmierci.
Umierający chcą jeszcze macać Afrodytę, uważając ją za talizman przeciw strachom.
Ja omywam swe stygnące serce w gwiazdach wiedzy Rozsłonionej Izydy.
Idę już, idę — —
wrzucę tę skrzynię do morza i zapalę lampy wszeteczeństwa!...
(Widmo Dżumy nożycami przecina sznur, pies ucieka. Krateros zapala lampy nad sarkofagiem, który wtedy okazuje się kapliczką Pryjapa).
Z tych blasków może korzystać mędrzec odczytujący hieroglify na grobach Sais, równie jak i rycerze śpiewający wiersz Simonidesa w Termopilach.
Cóż poradzić, jeśli pobożne bizantyjskie damy przy tych blaskach będą brały hostje czarne, maczane we krwi niewinnego dziecięcia?! Spowiadać ich będą nicponie mnichy z członkami trzykroć większymi niż zwykle i rozbestwieni tak, że deska mogłaby wypuścić ze siebie sok!
Kto to? o, na wóz Andromedy — to jakaś para, niech ich błogosławi Satyr! odejdę, bo mi wstyd mojej córki. Może ona nie zechce przyjść do naszego takiego domu? Kto mi odwiązał psa?
Cóż poradzić, jeśli pobożne bizantyjskie damy przy tych blaskach będą brały hostje czarne, maczane we krwi niewinnego dziecięcia?! Spowiadać ich będą nicponie mnichy z członkami trzykroć większymi niż zwykle i rozbestwieni tak, że deska mogłaby wypuścić ze siebie sok!
Kto to? o, na wóz Andromedy — to jakaś para, niech ich błogosławi Satyr! odejdę, bo mi wstyd mojej córki. Może ona nie zechce przyjść do naszego takiego domu? Kto mi odwiązał psa?