walczy z przemocą zwycięską
dumny krasawiec — Wariàg.
Strzaskane wysokie maszty,
pancerz rozleciał się wkrąg,
walcząc z morzem i wrogiem
załoga nie spuszcza rąk.
Pieni się Żółte morze,
bałwanów ciemny gniew —
z wrogich pancernych olbrzymów,
grzmi straszny wystrzału śpiew.
Nasz okręt nagle zamilka —
czajki, zanieście tę wieść —
my w bitwie wrogom nie zdani,
za ruską giniem już cześć.
Przed wrogiem my nie zniżyli,
świętego Andrzeja dwóch flag —
myśmy wzerwali Koriejca —
nami zatopion Wariag.
Widziały czajki śnieżyste,
jak skrył się bohater wśród fal — —
zamilkły armat pioruny —
i morza ścicha już dal —
Błyszczą się zimne fale —
biją o morski łęg —
czajki do Rosyi wracają —
rozpaczy pełen ich jęk.
Rjesniczenko: Muzyka niechaj umilknie. Idźcie stąd. Otwieram posiedzenie Komitetu Wykonawczego. Straż niech tu przyprowadzi oficerów.
Majtkowie: Widzicie, jak się rozsiedli na fotelach. A co, Wasze Błagorodie — nie pogardzicie koźlą nogą — czy tylko już