Przejdź do zawartości

Strona:PL May - Matuzalem.djvu/529

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

z najbardziej poważanych obywateli prowincji i cieszy się przyjaźnią największych mandarynów. Jego zakłady tak się rozszerzyły, że ja już nie wydołam pracy. Wkrótce przybędzie mój brat, również inżynier. Węgiel i nafta stały się błogosławieństwem dla całej okolicy. Zatrudniamy biednych ludzi, których nam poleca t’eu. Zbudowaliśmy im świetne mieszkania i staramy się zaspakajać wszystkie ich potrzeby. Dawniej może było trochę niebezpiecznie mieszkać wśród nich, ale pan Stein zadomowił się tutaj i przyswoił sobie ich tryb życia. Pozyskał sobie nietylko urzędników i t’eua, ale również powstańczych muzułmanów. Jest naprawdę zręcznym dyplomatą.
— Podobno niedomaga?
— Raczej duchowo niż cieleśnie. Sądzę, że powodem jego niedomagań jest tęsknota do ojczyzny. Wróciłby do Niemiec, gdyby nie krępowało go przedsiębiorstwo. Poczytuje sobie za obowiązek zostać nadal dla swych robotników tem, czem jest obecnie. Gdyby chciał nawet sprzedać przedsiębiorstwo, nie znalazłby odpowiedniego nabywcy. Chińczyk nie rozporządza ani takim kapitałem, ani doświadczeniem.
O, ik heh geld! — O, ja mam pieniądze! Dużo, bardzo wiele pieniędzy! — odezwał się mijnheer.
— Brzmi to tak, jakby pan zamierzał nabyć interes pana Steina.
— Tak jest! Posiadam sporo pieniędzy. Odebrałem staranna wychowanie. Mam ogromne doświad-

135