W tych najpomyślniejszych dla robotników warunkach nagromadzania, które dotychczas przyjmowaliśmy jako założenie, ich stosunek zależności od kapitału przybiera formy znośne, czyli jak Eden powiada, „dogodne i swobodne”. W miarę wzrostu kapitału zależność ta nie staje się intensywniejsza, lecz tylko ekstensywniej-
Rewolucja Francuska znalazła w Królestwie brytyjskiem namiętnych rzeczników. Wobec tego „zasada zaludnienia“, wypracowana stopniowo w ciągu 18-go stulecia, a hałaśliwie otrąbiona w czasie wielkiego kryzysu społecznego, jako niezawodna odtrutka przeciw naukom Condorceta i in., została powitana rykiem radości przez oligarchję angielską, która w niej ujrzała doskonale narzędzie do wyrywania z korzeniem wszelkich porywów, zmierzających ku postępowi ludzkości. Malthus, wysoce zdumiony swem powodzeniem, wziął się potem do wypychania starych ram swym powierzchownie dobranym materjalem, dokładając don materjał świeży, zresztą nie odkryty, lecz tylko przywłaszczony sobie przez Malthusa. — Zauważymy jeszcze nawiasem, że Malthus, acz był klechą kościoła anglikańskiego, złożył jednak mniszy ślub celibatu, było to bowiem jednym z warunków „fellowship“ [członkostwa] w protestanckim uniwersytecie w Cambridge. („Socios collegiorum maritos esse non permittimus, sed statim postąuam quis uxorem duxerit, socius collegii desinat esse“ [„Członkom kolegjów nie pozwalamy żenić się, a któryby pojął żonę, niechaj natychmiast członkiem kolegjum byc przestanie“] — „Reports of Cambridge University Commission“, str. 172). Ta okoliczność korzystnie wyróżnia Malthusa z pomiędzy innych klechów protestanckich, którzy odrzucili katolicką zasadę celibatu kapłańskiego i uznali przykazanie „płódźcie i mnóżcie się“ za swe szczególne posłannictwo biblijne, tak dalece, że wszędzie przyczyniają się do wzrostu ludności w stopniu zaiste nieprzystojnym, a jednocześnie prawią robotnikom kazania o „zasadzie zaludnienia. Rzecz to charakterystyczna, że ten właśnie grzech pierworodny, przyodziany w ekonomiczną szatę, że to jabłko Adamowe, że ten „urgent appetite“ [„niecierpliwe pożądanie“], że te „przeszkody, przytępiające ostrze strzał Kupidyna“, jak z fantazją wyraża się klecha Townsend, że ten cały punkt łaskotliwy stał się i jest nadal monopolem panów przedstawicieli protestanckiej teologji, lub raczej protestanckiego kościoła. Jeżeli wyłączymy weneckiego mnicha Ortesa, pisarza oryginalnego i zdolnego, to naogół kaznodziejów „zasady zaludnienia“ spotykamy wsrod protestanckich klechów. Przedewszystkiem wymienimy tu Brucknera, w którego dziele „Théorie du systeme animal, Leyde, 1767“, przedstawiona jest wyczerpująco cała nowożytna teorja zaludnienia, i który zaczerpnął swe poglądy z przelotnej dyskusji, toczonej w tej sprawie pomiędzy Quesnay‘em a uczniem jego, Mirabeau (ojcem). Dalej idą klecha Wallace, klecha Townsend, klecha Malthus i uczeń jego, arcyklecha Th. Chalmers, że już przemilczymy o pomniejszych skrybach kleszych „in this linę“ [w tym kierunku].
Z początku ekonomję polityczną uprawiali filozofowie, jak Hobbes, Locke, Hume; mężowie stanu i ludzie interesów, jak Tomasz Morus, Tempie, Sully, de Witt, North, Law, Vanderlint, Cantillon, Franklin; zwłaszcza zaś teoretyczną ekonomją z największem powodzeniem zajmowali się lekarze, jak Petty,