kiem jako prostą siłą napędową i jako robotnikiem, wykonywującym właściwą pracę ręczną, uzmysławia się wręcz fizycznie. Naprzykład przy kołowrotku noga działa tylko jako siła napędowa, natomiast ręka, pracująca przy wrzecionie, skubie i i skręca, czyli pełni właściwą czynność przędzenia. Rewolucja przemysłowa ogarnia najpierw tę właśnie czynność rzemieślniczego narzędzia, a narazie człowiekowi pozostawia, obok nowej dlań pracy dozorowania maszyny okiem i poprawiania jej błędów ręką, także czysto mechaniczną rolę siły napędowej. Natomiast narzędzia, na które człowiek od początku działa tylko jako prosta siła napędowa, naprzykład obracając korbę młyna[1] lub pompy, podnosząc i opuszczając rękojeść miecha, tłukąc w moździerzu i t. d. — narzędzia te powodują pierwsze zastosowania zwierząt, wiatru[2], wody i t. d., jako siły napędowej. Tego rodzaju narzędzia przekształcają się w maszyny poczęści już w okresie rękodzielniczym, a w oddzielnych wypadkach nawet na długo przedtem, ale jeszcze nie wywołują przewrotu w sposobie produkcji. Są one maszynami już w swej formie rzemieślniczej, co wychodzi najaw w okresie wielkoprzemysłowym. Naprzykład pompy, któremi Holendrzy wypompowali jezioro Harlem w latach 1836 i 1837, miały tę samą konstrukcję, co pompy zwykłe, ale zamiast rąk ludzkich olbrzymie maszyny parowe poruszały ich tłoki. Pospolity i bardzo niedoskonały miech kowalski i dziś jeszcze bywa przekształcany w Anglji w powietrzną pompę mechaniczną zapomocą prostego połączenia jego rękojeści z maszyną parową. Sama nawet maszyna parowa w tej formie,
- ↑ Mojżesz z Egiptu powiada: „Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu“. Natomiast chrześcijańscy filantropowie niemieccy chłopu pańszczyźnianemu, który był u nich siłą napędową w młynie, nakładali wielkie dyby z drzewa na szyję, aby nie mógł garści mąki do ust ponieść. [Powyższe zdanie Mojżesza znajduje się w Deuteronomium (25.4) a brzmi w przekładzie ks. Wujka: „Nie zawiążesz gęby wołowi, trącemu na bojowisku zboże twoje“. Tł.].
- ↑ Holendrzy musieli posługiwać się wiatrem, jako siłą napędową, poczęści z powodu małego spadku wód bieżących, poczęści w związku ze zwykłą u nich walką z zalewem lądu przez wodę. Wiatrak sam przybył do nich z Niemiec, gdzie wynalazek ten wywołał miłą walkę pomiędzy szlachtą, klerem i cesarzem o to, do kogo z nich trojga wiatr „należy“. W Niemczech mówiono, że wiatr przynosi poddaństwo, natomiast Holandji wiatr przyniósł wolność. Tu nie Holendra czynił on poddanym, lecz jemu ziemię poddawał. Jeszcze w r. 1836 12.000 wiatraków o sile 6.000 koni broniło dwóch trzecich kraju przed ponownem przekształceniem w błota.