zboże z danej ilości mórg pola, to zarówno ilość jak jakość plonu wymaga, aby daną robotę w określonym czasie zacząć i w określonym czasie skończyć. Okres czasu, w ciągu którego dany proces pracy musi być dokonany, jest tu dany zgóry, naprzykład przy połowie śledzi. Robotnik pojedynczy może wykroić z doby jeden tylko dzień roboczy, dajmy na to dwunastogodzinny, ale kooperacja stu robotników może z dwunastogodzinnego dnia uczynić dzień roboczy o 1.200 godzinach. Wielkość masy pracy, rzuconej w rozstrzygającym momencie na teren produkcji, może powetować krótkość czasu pracy[1]. Osiągnięcie wyniku we właściwym czasie zależy tu od jednoczesnego zastosowania wielu połączonych dni roboczych, wielkość zaś wyniku użytecznego — od liczby robotników, zawsze zresztą mniejszej, niż ta liczba, która miałaby, pracując w pojedynkę, wykonać tę samą robotę w tym samym czasie. Brak tej kooperacji sprawia, że marnuje się masa zboża na zachodzie Stanów Zjednoczonych i masa bawełny w tych prowincjach Indyj Wschodnich, gdzie panowanie angielskie zniszczyło dawny ustrój gminny[2].
Kooperacja umożliwia z jednej strony przestrzenne rozszerzenie pola pracy, i stąd niektóre roboty wymagają jej już ze względu na przestrzenny układ przedmiotu pracy, naprzykład osuszanie błot, budowa grobli, irygacja, budowa kanałów, dróg, kolei i t. d. Z drugiej strony pozwala ona na przestrzenne zwężanie pola pracy w stosunku do rozmiarów produkcji. To ograniczenie przestrzennego pola pracy przy jednoczesnem rozszerzeniu zakresu jej działania, pozwalające zaoszczędzić wiele
- ↑ „Tem jest ważniejsze, by ona (praca w rolnictwie) dokonywała się w rozstrzygających momentach“ („An inquiry into the connection between the present prices etc.“, str. 9). „W rolnictwie niema ważniejszego czynnika, niż czynnik czasu“ (Liebig: „Ueber Theorie und Praxis in der Landwirtschaft. 1856“, str. 23).
- ↑ „Następnem złem, którego trudnoby się spodziewać w.kraju wywożącym może więcej pracy niż którykolwiek inny w świecie — z wyjątkiem chyba Chin i Anglji — jest niemożność znalezienia dostatecznej ilości robotników dla zebrania bawełny. Następstwem tego jest, że spora część plonu wogóle nie zostaje zebrana, a inna część zbierana jest z ziemi po opadnięciu, przez co naturalnie bawełna traci barwę i częściowo się psuje. Tak więc dzięki brakowi robotników wie właściwym sezonie plantator musi się pogodzić z utratą znacznej części swego plonu, na który Anglja tak niecierpliwie czeka“ (Bengal Hurkaru. Bi-monthly overland summary of news. 22nd July 1861).