no stanie się równoważnikiem zamiast surduta. Ten sam towar nie może więc w tym samym wyrazie wartości występować w obydwu formach. One bowiem wykluczają się biegunowo, jak dwa końce odcinka linji.
To, czy towar znajduje się w formie względnej wartości, czy w przeciwstawnej jej formie równoważnej, zależy wyłącznie od miejsca, które zajmuje w wyrazie wartości, to jest zależy od tego, czy jest on tym towarem, którego wartość wyrażamy, czy też tym, za pomocą którego ją wyrażamy.
Aby wykryć, w jaki to sposób prosty stosunek dwóch towarów zawiera w sobie prosty wyraz wartości towaru, trzeba najpierw ten stosunek rozpatrzeć niezależnie od jego strony ilościowej. Zwykle ekonomiści postępują wręcz odwrotnie i widzą w stosunku wartościowym wyłącznie proporcję, w której określone ilości dwóch gatunków towarów są sobie równoważne. Nie spostrzegają przytem, że wielkości rozmaitych rzeczy dają się porównywać ilościowo dopiero po sprowadzeniu ich do wspólnego mianownika. Tylko wyrażone w tej samej jednostce są one wielkościami jednoimiennemi, a więc spółmiernemi[1].
Niezależnie od tego czy 20 łokci płótna = 1 surdutowi, czy też = 20, czy = x sudutom, to jest, czy pewna ilość płótna warta mniej lub więcej surdutów, każda taka proporcja zawiera w sobie to, że płótno i surdut jako wartości są wyrażone w tej samej jednostce, że są rzeczami tej samej natury. Płótno = surdutowi — jest podstawą równania.
Ale obydwa towary, przyrównane co do jakości, nie odgrywają tej samej roli. Tylko wartość płótna zostaje wyrażona. A w jaki sposób? Przez stosunek płótna do surduta jako jego „równoważnika“, jako rzeczy nań „zamienialnej“. W tym stosunku surdut jest formą istnienia wartości, wartością ucieleśnioną, gdyż
- ↑ Nieliczni ekonomiści, którzy, jak S. Bailey, zajmowali się analizą formy wartości, nie mogli dojść do żadnego wyniku, po pierwsze dlatego, że gmatwają za sobą wartość i formę wartości, po drugie dlatego, że ulegając brutalnemu wpływowi praktycznego burżua, od początku zwracają uwagę wyłącznie na ilościową określoność. „Rozporządzanie ilościami.... stanowi wartość“. („Money and its vicissitudes. London 1837“, str. 11. Autorem jest S. Bailey).