niej mierzy się 5¾ godzinami, wytwór godzimy ostatniej — ditto [tem samem]. Zbliżamy się teraz do punktu drażliwego. Uwaga! Przedostatnia godzina pracy jest zwykłą, godzinę pracy, podobnie jak pierwsza. Ni plus, ni moins [ani mniej ani więcej]. W jakiż to sposób robotnik w ciągu jednej godziny pracy może wytworzyć przędzę o wartości, wyobrażającej pracę 5¾ godzin? Zaiste, takich cudów nie potrafi om zdziałać. Wartość użytkowa, będąca wytworem jednej godziny jego pracy, jest pewną ilością przędzy. Wartość tej przędzy mierzy się 53/4 godzinami, z których 4¾ godziny zawarte są bez jego współudziału w zużytych w ciągu godziny środkach produkcji, w bawełnie, w maszynach i t. p., zaś 4/4, to jest jedna godzina, została dodana przez niego samego. Skoro więc jego płaca robocza jest wytwarzana w przeciągu 5¾ godzin, a przędza, wytworzona podczos jednej godziny przędzenia, zawiera również 53/4 godzin pracy, to niema żadnych czarów w tem, że wartość, wytworzona w ciągu 53/4 godzin jego przędzenia, jest równa wartości wytworu jednej godziny przędzenia. Jednak panowie są na błędnej drodze, sądząc, że robotnik trwoni choć jeden atom czasu swego dnia pracy ma reprodukcję lub „zwrot“ wartości bawełny, maszyn i t. p. Już to samo, że jego praca robi z bawełny i z wrzecion przędzę, już samo przędzenie sprawia, że wartość bawełny i wrzecion sama przechodzi na przędzę. Zawdzięczać to należy jakości jego pracy a nie jej ilości. Coprawda, w ciągu jednej godziny przeniesie on na przędzę więcej wartości bawełny i t. p. niż w ciągu pół godziny, lecz to tylko dlatego, że przez godzinę wyprzędzie więcej bawełny niż przez pół godziny. Teraz już panowie zrozumieli: wasze wyrażenie, że w ciągu przedostatniej godziny robotnik wytwarza wartość swej pracy roboczej, a w ciągu ostatniej wasz zysk czysty, — wyrażenie to nie oznacza nic innego, jak tylko, że w przędzy, wytworzonej w ciągu dwóch godzin dnia roboczego, mniejsza czy stoją one zprzodu czy ztyłu, wcielone jest 11½, godzin pracy, to jest akurat tyle godzin, ile wynosi cały dzień pracy waszego’ robotnika. Wyrażenie zaś, że przez pierwsze 5¾ godzin wytwarza on własną płacę roboczą, a przez następne 5¾ godzin wasz czysty zysk, nie oznacza nic innego, jak tylko, że pierwsze 5¾ godzin jego pracy są przez was opłacone, a pozostałe 5¾ — są nieopłacone. Mówię tu o zapłacie za pracę, a nie za siłę roboczą, ażeby przemawiać waszym żargonem. Jeżeli teraz panowie porównają
Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/259
Wygląd