Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ściowo różne, jako krawiectwo i tkactwo. Gdyby te rzeczy nie były wartościami użytkowemi, jakościowo różnemi, a co za tem idzie, wytworami prac użytecznych, jakościowo różnych, to nie mogłyby wcale przeciwstawiać się sobie jako towary. Surdut nie bywa wymieniany na surdut, wartość użytkowa na tę samą wartość użytkową.
W całokształcie rozmaitych wartości użytkowych, czyli materjalnych postaci towarów, znajduje wyraz ogół rozmaitych prac użytecznych, różniących się gatunkiem, rodzajem, rodziną, odmianą, innemi słowy — społeczny podział pracy. Ten podział pracy jest warunkiem istnienia produkcji towarowej, chociaż naodwrót produkcja towarowa nie jest warunkiem niezbędnym istnienia społecznego podziału pracy. W staroindyjskiej gminie praca jest podzielona społecznie, ale wytwory jej nie stają się przez to towarami. Albo też, przykład nam bliższy, w każdej fabryce praca jest systematycznie podzielona, ale ten podział nie dokonywa się w ten sposób, że robotnicy wymieniają między sobą swe indywidualne wytwory. Tylko wytwory samodzielnych i niezależnych od siebie prac jednostkowych przeciwstawiają się sobie jako towary.
Widzieliśmy więc, że w wartości użytkowej każdego towaru tkwi pewna określona, celowa działalność wytwórcza, czyli użyteczna praca. Wartości użytkowe nie mogą przeciwstawiać się sobie jako towary, jeśli prace użyteczne, tkwiące w nich, nie są jakościowo różne. W społeczeństwie, którego wytwory przybierają naogół formę towarów, to znaczy w społeczeństwie producentów towarów, ta jakościowa różnica prac użytecznych, wykonywanych niezależnie od siebie jako osobiste sprawy samodzielnych producentów, rozwija się w rozczłonkowany system, system społecznego podziału pracy.
Surdutowi jest zresztą obojętne, czy go nosić będzie krawiec czy odbiorca krawca. W obydwu wypadkach występuje on jako wartość użytkowa. Również stosunek, zachodzący między surdutem, a pracą, która go wytworzyła, nie zmienił się przez to, że krawiectwo stało się specjalnym zawodem, samodzielnym członem w społecznym podziale pracy. Człowiek, zanim stał się krawcem, krajał i szył w przeciągu całych tysiącoleci, ilekroć go przynaglała potrzeba ubrania. Ale istnienie surduta, płótna, każdego składnika materjalnego bogactwa, nie będącego bezpośrednim darem przyrody, musiało być zawsze wynikiem pew-