Warunki pracy, stanowiącej wartość zamienną, o ile występują z analizy tej wartości, są społecznymi warunkami pracy, czyli warunkami społecznej pracy — ale to społecznej w sposób szczególny. Jest to specyficzny rodzaj społeczności. Nie przedstawiająca żadnej różnicy jednokształtność pracy jest naprzód równością prac rozmaitych osobników, wzajemną zależnością ich prac od siebie jako równych dzięki faktycznej redukcyi wszystkich prac do rówuokształtnej pracy. Praca każdego osobnika, o ile ona się wyraża w wartościach wymiennych, posiada ten społeczny charakter równości i wyraża się ona tylko w wartości zamiennej o ile staje w stosunku z pracą wszystkich innych osobników, jako równą.
Dalej występuje w wartości zamiennej czas roboczy pojedynczego indywiduum, bezpośrednio jako powszechny czas roboczy i ten powszechny charakter pojedynczej pracy — jako społeczny jej charakter. Czas roboczy, przedstawiony w wartości zamiennej, jest czasem roboczym oddzielnej osoby, ale przytem osoby niczem nie różniącej się od innych osób, jest czasem roboczym wszystkich oddzielnych osób, o ile one spełniają jednakową pracę, a zatem czas roboczy potrzebny dla jednego do wytworzenia pewnego towaru, jest czasem niezbędnym, czasem, który każdy inny użyłby dla wytworzenia tegoż samego towaru. Jest on czasem roboczym pojedynczej osoby, jej czasem roboczym, ale tylko jako wspólny wszystkim czas roboczy, dla którego jest zupełnie rzeczą obojętną, czyim specyjalnie czasem on jest. Jako powszechny czas roboczy, przedstawia się on w jednym powszechnym produkcie, w jednym powszechnym ekwiwalencie, — w pewnem określonem quantum uprzedmiotowanego czasu roboczego, które jest zupełnie obojętnem na określoną formę wartości użytkowej, służącej do jego wystąpienia jako produktu pojedynczej osoby i które dowolnie może się przenosić w każdą inną formę wartości użytkowej, by wystąpić jako wytwór kogokolwiek innego. Społeczną wielkością jest ono tylko jako taka powszechna wielkość. Praca pojedynczej osoby, by się zamienić w wartości zamienne, musi się zamienić w powszechny ekwiwalent, t. j. czas roboczy pojedynczej osoby, musi wystąpić jako powszechny czas roboczy lub naodwrót powszechny czas roboczy musi wystąpić, jako czas danej pojedynczej osoby. Wychodzi to na jedno, jak gdyby rozmaite osoby złożyły swój czas roboczy i jak gdyby przedstawiły różne ilości znajdującego się w ich wspólnem rozporządzeniu czasu roboczego w rozmaitych wartościach użytkowych. W taki sposób czas roboczy pojedynczej osoby jest w rzeczywistości czasem, którego społeczeństwo potrzebuje dla wytworzenia pewnej określonej wartości użytkowej, t. j. dla zaspokojenia pewnej określonej potrzeby. Chodzi tu wszakże tylko o specyficzną formę, w której praca otrzymuje społeczny charakter. Dajmy na to, że określona ilość czasu roboczego przędzarza wciela się w 100 funtach nici lnianych i że 100 łokci płótna, wytworu tkacza, przedstawiają takiż sam czas roboczy. O ile produkty te przedstawiają jednakową ilość powszechnego czasu roboczego i są zatem ekwiwalentami każdej wartości użytkowej, która zawiera tyleż czasu roboczego, o tyle są zarazem ekwiwalentami i pomiędzy sobą. Tylko dzięki temu, że czas roboczy przędzarza i czas roboczy tkacza występują jako powszechny czas roboczy, ich zaś wytwory, jako po-
Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 3.djvu/17
Wygląd
Wystąpił problem z korektą tej strony.