Strona:PL Maria Weryho - Gry i zabawy towarzyskie w pokoju oraz na wolnem powietrzu.pdf/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


dzi!». Powinien przytem iść bardzo wolno, kulejąc lub podskakując dwa razy na każdej nodze.
Jeżeli uda mu się kogo uderzyć, uderzony zostaje jego synem, którego reszta grających pędzi pytkami do domu. Jeżeli stary wraca do domu też skacząc — nikt nie ma prawa go uderzać. Za drugim razem staruszek woła: «stary wychodzi z synem po kociołek!». Za trzecim — «stary posyła po groch!», za czwartym «po rzepę» i t. d., aż do końca gry.
Przemawiać może tylko staruszek. Jeżeli złapani będą rozmawiać, lub chodzić zamiast skakać, jak tego prawidło gry wymaga, wtedy grający zapędzają ich pytkami do domu.


36. Gra w jaskółkę.
(Ilość grających: 8 — 10 chłopców).

Losem wskazany towarzysz zostaje jaskółką. Jeden z grających prowadzi go na środek miejsca zabawy, zawiązuje mu oczy i każe rozsunąć nogi. Reszta uczestników staje za nim i kolejno przerzucają przez jego nogi pytki, starając się odrzucać je jaknajdalej.
Kiedy wszystkie pytki są rozrzucone, dają znać jaskółce, żeby je szukała. Wtedy to jaskółka po omacku, nachylając się co chwila, kroczy naprzód, szukając pytki. Właściciele pominiętych przez nią pytek mogą je zabierać.
Jeżeli jaskółce uda się podnieść którą pytkę, właściciel jej staje się jaskółką, a reszta grających pędzi ją pytkami, dopóki nie obiegnie dokoła placu zabawy.


37. Jeńcy.
(Ilość grających 10 — 50).

Jeden z grających, losem wskazany, wypada z zasadzki i głośno woła: «raz, dwa, trzy!». Wtedy reszta