Strona:PL Maria Konopnicka - Na jagody.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wtem ich ciotki głos doleci:
— »Panny! Panny... Dzieci! Dzieci...
Pójdźcie podjeść, czem bór darzy
Hania dzisiaj gospodarzy!« —
Biegną; każdy się sadowi,
Idzie Hania z ciemną rzęsą.
Królewicze Jagodowi
Jedzą, aż się uszy trzęsą...