Strona:PL Marek Aureliusz - Rozmyślania.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
135
KSIĘGA VIII

Jeżeli zaś zachowujesz rozsądek, to nie ponosisz żadnej szkody ani żadnej nie ulegasz przeszkodzie. Żadna bowiem przeszkoda nie zwykła zagrażać temu, co leży w zakresie rozsądku. Nie spali go bowiem ogień ani zrani żelazo ani tyran nie zaszkodzi ani obelga ani nic innego. „Kula jest zawsze okrągła”.
42. Nie zasługuję na to, bym sam sobie wyrządzał przykrość, bo i nigdy nikomu innemu dobrowolnie nie wyrządziłem przykrości.
43. Jednego cieszy to, drugiego owo. A mnie cieszy, jeżeli mam wolę dobrą, tak że nie odwraca się z niechęcią od żadnego człowieka ani od tego, co ludzi spotykać zwykło, ale patrzy na wszystko życzliwym okiem i przyjmuje i korzysta z wszystkiego stosownie do jego wartości.
44. Nuże! Teraźniejszość poświęć samemu sobie. Ci, którzy raczej dążą do sławy pośmiertnej, nie myślą o tym, że owi potomkowie będą, choć inni, ale tacy sami, jak ci, na których się dzisiaj żalą. Boć i owi śmiertelni. A cóż cię to w ogóle obchodzi, czy owi rozbrzmiewać będą takimi czy owakimi głosami o tobie albo czy taki czy owaki sąd o tobie mieć będą?
45. Chwyć mię i rzuć, dokąd chcesz. I tam bowiem mieć będę swego demona życzliwego, to jest zadowolonego, byle odczuwał i działał zgodnie z właściwym sobie ustrojem. Czyż ta sprawa zasługuje na to, by z jej powodu dusza ma czuła niepokój i traciła na swej wartości, upadała, tęskniła, zanurzała się i trwożyła? A znajdzieszże, co by warte było tego?
46. Nie może się człowiekowi przygodzić nic, co nie jest ludzką przygodą. A wołu, co nie jest losem wołu, a winnej latorośli, co nie jest losem winnej latorośli, a ka-