Strona:PL Marek Aureliusz - Rozmyślania.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
130
KSIĘGA VIII

bowiem możesz, to go popraw. A jeżeli tego nie możesz, to popraw jego czyn. A jeżeli i tego nie możesz, cóż ci pomoże zagniewanie się? Nic nie należy czynić bezcelowo.
18. To, co umarło, nie wychodzi poza obręb świata. Jeżeli w nim pozostaje, to i zmienia się w nim i rozkłada na pierwiastki, które są pierwiastkami i świata i twoimi. A i one zmieniają się, a nie jęczą.
19. Wszystko zrodziło się w jakimś celu. I koń i winna latorośl. Dlaczegóż się dziwisz? I słońce powie: Urodziłom się dla pewnej pracy. I inni bogowie to samo. A ty na co? Na rozkosze? Rozważ, czy rozsądek to zniesie?
20. Natura każdą rzecz nastawia i to nie mniej ze względu na jej koniec, jak na początek i trwanie, podobnie jak ten, kto rzuca piłkę. Co za dobro ma piłka rzucona w górę? A spadająca w dół lub spadła nawet — jaką szkodę? Jakie dobro ma bańka mydlana wtedy, gdy się trzyma razem, a jaką stratę, gdy się rozpuści? To samo i o lampie.
21. Przenicuj i popatrz, jakie ono jest, jakim staje się w starości, w chorobie, w rozpadzie.
Krótkie jest życie i chwalcy i chwalonego i tego, który wspomina i tego, którego wspominają. W dodatku dzieje się to w kąciku tej strefy, a ani tu nawet nie wszyscy tworzą chór zgodny, a nawet i ten sam człowiek z sobą samym. A ziemia cała to punkt!
22. Skieruj swą uwagę albo na przedmiot albo na jego czynności albo na zasadę albo na to, co znaczy.
Słusznie cię to spotyka. Wolisz bowiem jutro stać się dobrym, niż dzisiaj nim być.
23. Jeżeli coś czynię, czynię, uwzględniając dobro ludzi. Jeżeli mi się coś zdarza, przyjmuję to z myślą o bogach