Strona:PL Marek Aureliusz - Rozmyślania.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
107
KSIĘGA VI

różnic. A dla duszy jest obojętne, co nie jest jej działaniem. A co jest jej działaniem, to od niej zależy. A z tych tylko te, które dochodzą do skutku w teraźniejszości. Przyszłe bowiem i przeszłe działania — te są już obojętne.
33.  żaden trud nie jest nienaturalny dla ręki ani dla nogi, dopóki noga czyni to, co jest obowiązkiem nogi, a ręka ręki. Tak więc i dla człowieka, jako dla człowieka, nie jest trud sprzeczny z prawem natury, dopóki spełnia to, co do człowieka należy. A jeżeli dla niego nie jest sprzeczny z prawem natury, to nie jest nieszczęściem dla niego.
34.  Ileż to rozkoszy użyli zbóje, rozpustnicy, ojcobójcy, tyrani!
35.  Czyż nie widzisz, jak to rzemieślnicy uwzględniają do pewnej granicy wymagania niefachowców, a mimo to przecież zachowują przepisy sztuki, od nich nie dając się odwieść? A czy to nie szpetne, że architekt i lekarz bardziej szanują prawa sztuki własnej, niż człowiek swoje, jakkolwiek ma je wspólne z bogami?
36.[1]  Azja, Europa — to kąciki świata. Morze całe — to kropla we wszechświecie. Atos — to bryłka świata. Cała doczesność — to punkcik wieczności. Wszystko małe, zmienne, znikome! A wszystko idzie stamtąd, wyszedłszy bezpośrednio albo pośrednio od owej wspólnej Woli kierującej. I paszcza lwa i trucizna i wszelkie zło, jak ciernie, jak bagna, są dodatkami stworzonymi do owych rzeczy — czcigodnych i pięknych. Nie myśl więc sobie, że to jest obce Temu, którego czcisz, lecz rozmyślaj o źródle wszystkich rzeczy.

37.  Kto widział teraźniejszość, widział wszystko od wieczności do wieczności. Wszystko bowiem jest jednakiego rodzaju i kształtu jednakiego.

  1. 36. Atos — góra w Macedonii.