Przejdź do zawartości

Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
148
MAURYCY MAETERLINCK.

przez plastry lub dokoła nich — w celu zapewnienia swobodnego przejścia oraz przewiewu powietrza — i zręcznie rozmieszczonych w ten sposób, aby uniknąć zbyt długich okrążań lub przypuszczalnego natłoku. Trzeba byłoby wreszcie zbadać budowę przejściowych komórek, jak również ten instynkt jednozgodny, za którego popędem pszczoły powiększają w danej chwili rozmiary swoich mieszkań, powodowane szybkim wzrostem ludności, lub też szczególnie obfitym zbiorem, domagającym się większych schowanek, albo nareszcie koniecznością płodzenia samców. Wypadłoby jednocześnie zachwycać się pomysłową oszczędnością i harmonijną stanowczością, z jaką przechodzą, w podobnym wypadku od rozmiarów małych do dużych i odwrotnie; od doskonałej symetryi do nieuniknionej asymetryi — aby powrócić — z chwilą, gdy tylko pozwolą na to prawa ucieleśnionej geometryi — do idealnej foremności, nie niszcząc przy tem ani jednej komórki, nie poświęcając w szeregu swoich budowli ani jednego kącika, nie wznosząc ani jednej zbytecznej, niepewnej, bezcelowej i nie dającej się zużytkować cegiełki. Obawiam się jednak, czy nie nudzę takim nadmiarem niepotrzebnych szczegółów czytelnika, który nigdy nie śledził wzrokiem polotu pszczół i który mimochodem tylko