Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/366

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

długi szereg innych niedomagań, których wyliczanie jest rzeczą zbyt przykrą.
Pokolenie, które chce naprawić, co w przeszłości zniszczono, musi być dzielniejsze od dzisiejszego. »Może »harce« są owym archimedesowym punktem oparcia, na którym można dźwignąć ziemię polską ? — To pewna, że być nim mogą« — pisaliśmy w r. 1911. Pewna, że jeśli stworzymy prawdziwe skautostwo w Polsce, dzielne i liczne, przyczynimy się do wzmożenia pracy na placówkach narodowego przemysłu, oświaty i t. d., a przez przekształcenie charakteru narodowego będziemy mogli się pokusić o urzeczywistnienie zadań, które nam wskazywali nasi wieszczowie.
Przed narodem, jak przed człowiekiem, staje niekiedy sposobność, szczęśliwa okoliczność. Skorzystać z niej — znaczy wygrać; zaniedbać — to stracić dużo i prawie zawsze bezpowrotnie. Jako taka szczęśliwa sposobność staje dziś przed naszym narodem skautostwo. Uczyńmy wszystko, co w naszej mocy, ażeby dać narodowi tę królewską drogę do odrodzenia.
Jak już pisałem, do stworzenia narodowego skautostwa nie wystarczą same zastępy młodzieży i bierna życzliwość starszych. Przedstawiając piąte roczne sprawozdanie z rozwoju ruchu skautowego w Anglji, jen. Baden-Powell pisze do starszych (styczeń 1914 r.): —
»Co ty, czytelniku, możesz uczynić.
»Pieniądze albo życie!« — oto skromne żądanie, z którym przychodzę do ciebie. Potrzeba nam funduszów i potrzeba osobistej pomocy, ażeby rozwinąć system skautowy do wielkiego zadania, które przed nim leży. Z wdzięcznością tedy przyjmiemy oba albo jedno z nich.
»Cokolwiek pesymiści mówią o naszym narodzie, niewątpliwie żyje w nim, w każdym z nas dopóki jesteśmy jeszcze na ziemi — pragnienie czegoś trwałego, czegoś poza interesem, golfem, herbatkami albo