Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ruch. Był to bowiem widok niecodzienny. Skauci — w wielkich meksykańskich »sombrero« na głowach, w koszulach zielonkawych »khaki«, przewiązanych różnobarwnymi chustami, w krótkich spodenkach o gołych kolanach i z bronią swą i podporą, znacznie dłuższą niż większość z nich laską — śpieszyli z orkiestrami, sztandarami, podróżnymi wózkami — i widać było po ich uroczystych minach, pociesznych nieraz u ledwo od ziemi odrosłych dzieciaków, że wszyscy oni gotują się na jakąś niezwykłą uroczystość.
4 lipca w piątek popołudniu i następnego dnia rano ten ruch skautów doszedł do stopnia najwyższego. Teraz z Paddington do centralnej stacji Birminghamu, do Snow Hill, zamiast zwyczajnych pociągów puszczano niezatrzymujące się nigdzie po drodze ekspresy, których po kilka w odstępach 10-cio minutowych wyruszały jeden za drugim i unosiły ze sobą wyłącznie skautów i ich oficerów.
W ten sposób ze stolicy Anglji śpieszono na Wszechbrytyjski Zlot Skautowy, który miał trwać w Birminghamie od dnia 2-go lipca do 8-go tego samego miesiąca.
Birmingham nazwał burmistrz (Lord Mayor) tego miasta »sercem Anglji«. Huczy w nim tysiąc motorów fabrycznych i wyrzuca na rynek angielski corocznie setki tysięcy karabinów i wyrobów fabrycznych wszelkiego typu. Niejeden wynalazca wyszedł z jego murów i niejedna w nim urosła fortuna. Miasto to znane w całym przemysłowym świecie ściąga do siebie od stu lat przeszło i z Polski ludzi, którzy chcą poznać urządzenia fabryk albo pozyskać wprawnych robotników. Ale te same czynniki, które powodują, że Birmingham między miastami angielskimi bardzo jest ceniony, czynią go równocześnie bodaj najbrzydszym miastem na świecie. Dym fabryczny zawsze nad nim się unosi, działając zabójczo na rośliny i przepuszczając skąpe pro-