Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mocy tego nowoczesnego urządzenia oficer pełniący przy nim służbę wydawał rozkazy, które sygnalizowano uderzeniami w dzwony okrętowe na maszcie, oraz komunikował obozowi czas według zegara obserwatorjum astronomicznego w Greenwich (pod Londynem).
Mały obóz, jak ten, skautów morskich, znacznie bardziej zbliża do siebie uczestników. O wiele też łatwiej udziela się w nim wszystkim duch prawdziwie skautowej dzielności, punktualności i sprawności. — Skauci morscy, według ich własnego świadectwa, opuszczali go z nie dającymi się zapomnieć wrażeniami.
Dnia 4 lipca (piątek) o godzinie 5 popołudniu na zbiorniku Edgbaston miano dać przed publicznością i przed wielu tysiącami skautów popis w skautowaniu na wodzie. — Dzień to był pochmurny, a podczas popisu padał deszcz i dopiero pod wieczór błysnęło słońce. Przemowę swą do skautów morskich wygłosił lord Beresford podczas ulewnego deszczu. Dla młodych »wilków« morskich deszcz jednak — nie nowina, więc też wiele sobie z niego nie robili. Tylko kilku sprawozdawców dziennikarskich zgubiło się we mgle — i nie widziało popisu.
Już wnet po godzinie 4 lord Charles Beresford, Naczelny Skaut Morski, wraz z jen. Baden-Powellem i kilku oficerami skautowymi, byli na stanowisku i na łodzi motorowej Allert (po polsku »żwawa«) udali się do floty skautowej, która była podzielona na trzy części i znajdowała się w trzech zatokach zbiornika.
Z kolei łódź naczelnika zatrzymała się na środku zbiornika, a na dany sygnał zebrała się dokoła niej cała flota, podzielona na 3 dywizje a licząca przeszło 40 łodzi i jachtów, których załogę stanowili skauci.
Naczelny Skaut Morski stanął na swojej łodzi motorowej i przemówił do skupionej wokół gromady. — »Dumą napełnia mnie fakt, że jako Naczelny Skaut Morski przybyłem tu i mam dokonać przeglądu, ocenić