Ocalało trochę kwiecie, Nie jest całkiem nago!
Zwolna kwiat się w owoc mieni, Jest już jabłek nieco,
To się bieli, to rumieni, Tamte złotem świecą.
Jutro właśnie przyjdzie pora Zerwać owoc z drzewa...
Lecz go zbiła do wieczora Gradowa ulewa.
Jednak jabłoń w nowem lecie Kwiaty znowu zrodzi...
Och! inaczej w ludzkim świecie, Gdy zły los w nas godzi.
Trudno wydać kwiat wspaniały Nowych czuć i cnoty,
Wcielić nowe ideały W czynów owoc złoty.
Chrońmy tedy żar młodzieńczy W tej ziemskiej podróży,
Czy nas życie cierniem wieńczy, Czy piorunem burzy!