Skan zawiera grafikę.Był czas!... ja w młodych rówienników gronie
Srebrzystym dźwięczę śmiechem — bez trosk i bez winy,
Gra mi radością serce, lice płonie...
A na uboczu zegar wydzwania godziny.
Wtem sfinks ponury rzucił mi pytania
Zagadki tajnej życia... i młode me czoło
Z żarem szukało słowa rozwiązania...
A zegar wciąż złowieszcze zataczał swe koło.
Zgrozo! rozpaczy! Czemu milczą głosy
Nadziei? wiary?... Niebios ściemniały przeźrocza!...
Duch mój ożywczej pragnął w on czas rosy...
A zegar — jak szyderca — urągał z ubocza.
Dziś mię nie cieszy radość, ból nie boli;
Wygasło w popiół serce po zwątpień pożarze;