Przejdź do zawartości

Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A jeżeli dopiero teraz zabierzemy się do pana?
— W godzinę później bylibyście wszyscy trzej aresztowani. Nie jestem dzieckiem, mój panie. Idąc tutaj prosiłem jednego z mych przyjaciół, aby czekał na mnie do trzech kwadransy na piątą, w okolicy Prefektury. Obecnie jest pięć po czwartej, jeśli więc za czterdzieści minut nie spotkam się z nim, zawiadomi policję o mojem zniknięciu.
— Co za blaga! — zawołał Beaumagnan, który zdawał się odzyskiwać spokój — jestem dość znany W Paryżu i śmiem twierdzić, że prefekt policji nie zwróci najmniejszej uwagi na oskarżenie pańskiego przyjaciela.
— Miejmy nadzieję, że zwróci na nie uwagę.
— Dobrze ale tymczasem...
Beaumagnan nie dokończył i ze znaczącym spojrzeniem zwrócił się do barona. Wyrok śmierci miał już być wydany.
Bolesna, rozkoszna niemal świadomość niebezpieczeństwa ścisnęła serce Raula; parę sekund jeszcze, a byłby zgubionym, ale zimna krew ocaliła go i tym razem.
— Chciałbym powiedzieć jeszcze parę słów — rzekł do Beaumagnan‘a.
— Mów pan, ale pod warunkiem, że będą one rzeczowe. Dość nam tych bezpodstawnych obwinień. Upewniam pana że dam sobie radę z policją. To też jeśli pan chcesz nadal dyskutować musi mi pan przy-