Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

35.  „Lecz krótka radość: — wróg wzmógł się na siły
I w Guimareńskiéj warowni obronnéj
Liczne zastępy księcia otoczyły,
I już był blizki zguby nieuchronnéj,
Kiedy go wierne służby ocaliły
Egasa — męża, co do ofiar skłonny
I na śmierć gotów-by sprawie przegranéj
Dać tą ofiarą obrót pożądany.

36.  „Znał prawy wasal, że się nie ostoi
Twierdza przed wrogiem, — więc w imieniu zmierza
Swojego pana do wroga podwoi,
Hołd obiecuje i żąda przymierza.
I wróg blokady cofnąć się nie boi,
Tak ufa znanéj zacności rycerza,
Co za młodzieńca ręczy swą osobą.
Lecz książę? ścierpi-ż on pana nad sobą?

37.  „Już bliski czas był, gdy wedle traktatu
Mógł król kastylski czekać, iż bezspornie
Sam książę Alfons u stóp majestatu
Stanie na rozkaz, hołd złoży pokornie,
Lecz próżno czeka — wtém na podziw światu,
Egas, co traktat zawarł nieprzezornie,
Jak wiarołomca staje spłacić głową
Niewypełnione swe rycerskie słowo.

38.  „Prowadzi z sobą i dziatwę i żonę
I wszyscy stają jako zakładnicy;
Stopy ich bose, szaty ich znoszone
Nie pomstę budzą, ale łzę w źrenicy.
— Królu i panie — rzecze — niespełnione
Traktaty. Śmiałość mojéj obietnicy
Dziś możesz pomścić. Oto ci w zamianę
Przynoszę życie za słowo złamane.

39.  „— Niewinna dziatwa na twe zawołanie
Stanie wraz z matką w okupie ofiarnym,
Jeśli szlachetna pierś, jak twoja, w stanie
Nasycać zemstę słabych skonem marnym:
Ta dłoń, ten język zawinił, o panie;
Mnie więc jednego ścigaj mieczem karnym:
Wynajduj męki, nie zadrżę z bojaźni
Wobec Perilla[1] ni Sinisa[2] kaźni. —


  1. Peryl — wynalazł dla przypodobania się królowi Agrygentu Falarysowi maszynę w kształcie wołu dla pieczenia w niéj żywcem ludzi, i sam w niéj pierwszy spalony został.
  2. Sinnis — zamieszkały na międzymorzu korynckiém — zabijał podróżnych, przywiązując ich do drzew zgiętych, które następnie puszczane rozrywały ciała na sztuki. Zabił go Tezeusz.