Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

5.  Dajcie głos silny. — Ja od was, pasterze,
Wiejskiéj fujarki, ni fletni nie chwycę,
Lecz w głośną surmę bojową uderzę,
Od któréj pierś drga, płomieni się lice:
Niech z pieśni mojéj godną chwałę bierze
Naród, któremu Mars zbroił prawice;
Bo w dźwięcznych rymach, wzdłuż przez ziemię całą
Taką zasługę wysławiać przystało.

6.  A ty,[1] zrodzony jako zakład drogi
Odwiecznych swobód luzytańskiéj ziemi,
Gwiazdo niemylna nadziei tak błogiéj,
Iż chrześcijaństwo wesprzesz czyny twemi;
Że pod twym mieczem Maury zadrżą z trwogi,
Że wiek nasz wsławisz między potomnemi,
Którego sercu jedna żądza znana —
Zdobyte światy skłonić do stóp Pana;

7.  Nowa gałązko, w świetnym królów rodzie
Kwitnąca — z drzewa milszego Jehowie,
Niż którykolwiek mocarz na zachodzie,
Czy Cezar, czy się królem Franków zowie:
Świadkiem twa tarcza, na któréj obwodzie
Ryte zdarzenia wspomniane w mém słowie,
Gdy zbrojny krzyżem, Chrystus w swojéj chwale
Ku Alfonsowi nagiął losów szale[2];

8.  Królu potężny, w którego dziedzinach
Legły te kraje, gdzie słońce się rodzi,
Gdzie w południowych góruje godzinach
I dokąd zdąża, gdy spocząć uchodzi,
Dłoń twa wybrana, wkrótce w męstwa czynach
W szeregi sprośnych Arabów ugodzi;
Rozgromi Turka i ten kraj daleki,
Kędy poganin pije z świętéj rzeki[3]:

9.  Zwróć ku mnie wzrok twój królewski łaskawy,
I niech majestat twój oglądam ninie
Takim, jak masz być kończąc ziemskie sprawy
I w wiecznéj chwały wstępując świątynię;
Zwróć ku mnie wzrok twój, bom ja pieśniarz prawy,
Ani dbam, czy mię nagroda nie minie,
Lecz rozmiłowan w dziejach mojéj ziemi,
Walecznych Ojców sławię rymy memi.


  1. „A ty, zrodzony“ i t. d. — poeta zwraca się do spółczesnego sobie króla Sebastyana.
  2. 25 czerwca 1139 roku, król Alfons I odniósł zwycięstwo nad Maurami pod Ouriką. Zwycięstwo to było poprzedzone widzeniem cudowném, o którém sam król przed bitwą wojsku opowiedział.
  3. Gangies — rzeka święta u Hindusów.