Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

30.  Nieprzeliczone nieprzyjaciół mrowie,
Co mogło męstwo zmódz tylko nawałem,
Wichry, przygody w morzu — wszystko w zmowie
Przeciwko niemu było w świecie całym.
O wstańcie, dawnych wieków herosowie,
Uczcie się płonąc szlachetnym zapałem —
Jako ten drugi Scewa[1] w sztuki ścięty,
Co się nie poddał, ani był ugięty,

31.  Ślepym postrzałem straszliwie raniony,
Gdy mu się udo w kawały strzaskało,
Jeszcze dzielnemi broni się ramiony
I wielkie serce jeszcze mu zostało.
Aż zerwał drugi strzał lepiej mierzony
Więzy, co z duchdm łączą ludzkie ciało,
I duch swobodny z więzienia ulata
Szczęsny, zwycięski, do jasności świata.

32.  Idź, wielka duszo, od wojny zaciętéj;
Idź w zasłużonéj spocząć niebios ciszy!
Tu za twe ciało poszarpane w szczęty
Już krwawą pomstą rodziciel twój dyszy:
Już ucho moje łoskot walki wszczętéj
I piorun w piekło strącający słyszy
Za wszystkie zdrady, ciosy, miecze, kusze
Podłe Kambajów, Mameluków dusze.

33.  O! straszny gniew był smutnego rodzica!
Ślepy z wściekłości, tak go boleść tłoczy,
Miłość ojcowska w sercu mu podsyca
Ogień a z oczu zdrojem łez się toczy,
W szlachetnym gniewie pada obietnica,
Iż krwi strugami nawy wroga zbroczy;
Głos jego groźny nad Nilem się niesie,
Słyszy go Indus, i drżysz ty, Gangiesie!

34.  Jak podniecany zazdrością byk srogi
Powietrze wstrząsa rykiem, łeb najeża,
I sił próbując — potężnemi rogi
O buk wyniosły, lub o dąb uderza:
Tak nim kambajskiéj dosięgnie odnogi
Gniewny Franciszek do Dabulu zmierza,
I uniżając gród pychą nadęty
Hartuje ostrze swojéj stali ciętéj.


  1. Sceva — centurion rzymski w wojsku Cezara, gdy ten walczył przeciw Pompejuszowi. Lukan, opiewając bitwę pod Farsalem o bohaterstwie jego opowiada.