Strona:PL Lord Lister -76- Moloch.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jomy, jak wąż, wyślizgnął się policji, która sądziła, że trzyma go mocno w swym ręku.

Gdy lord Lister otworzył drzwi swego mieszkania Charley Brand rzucił mu się w objęcia.
— Byłem zrozpaczony i przyznam się, że przypuszczałem, iż tym razem nie wydostaniesz się z pułapki — rzekł ściskając dłoń swego przyjaciela.
Tajemniczy Nieznajomy uśmiechnął się.
— To przykre, że zwątpiłeś w mój spryt, a przede wszystkim w moją zimną krew. Wprawdzie i ja w pewnej chwili zwątpiłem już w możliwość ocalenia, ale jak widzisz, jestem zdrów i cały, a co najważniejsza — tutaj — a nie w okratowanej celi.
Grunt, że mamy pieniądze, dzięki którym przez kilka tygodni poświęcimy się słodkiemu lenistwu.
Charley! Pakuj manatki! Jedziemy na Florydę. Ale niech ci się nie zdaje, że składam broń. Walka z bandą „Upiornego Oka“ nieskończona! Tym razem wprawdzie nie możemy pochwalić się zbyt wielkim sukcesem, ale będziemy dobrej myśli.
Brand nie zwlekał ani chwili. Wydał odpowiednie dyspozycje Hendersonowi i natychmiast zajął się przygotowaniem do podróży.

KONIEC.