Ta strona została przepisana.
Gdy cały dom tak choruje,
Odjeżdżam z panią najchętniéj.
Aurora.
Jeżeli zgodnie z mem szczęściem
Zostanę żoną Karlosa,
Zabiorę cię, mój Batinie!
Batin.
Całuję sercem twe stopy
I biegnę wnet do markiza.
(Odchodzi.)
SCENA XVI.
Książę, Aurora.
Książę (nie spostrzegając Aurory).
Honorze, wrogu ty dumny,
Kto pierwszy twe prawa światu
Narzucił? Czemu treść twoja
Z kobietą jest zespolona?
By człowiek najszanowniejszy
Bez winy mógł cię utracić?
Głosiciel praw twych być musiał
Nie mędrcem, lecz barbarzyńcą.
Aurora...
Aurora.
Panie...
Książę.
Wszak księżna
Z markizem chce cię połączyć?...
Przekładam wolę swéj żony
Nad prośbę syna mojego.
Aurora.
Twą sługą jestem i pragnę
Wdzięcznością tę łaskę spłacić.
Książę.
Markiza poproś, by wuja,
Mantui księcia uprzedził.
Aurora.
Wiadomość tak pożądaną,
Zaniosę wnet markizowi.
(Odchodzi.)