Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Albano.

Fryderyk woła?

Floro.

Już może koni chce.

Batin.

Zgoła!
Niech wszyscy tutaj się zbiorą,
Na straszny krzyk jakiejś damy
Pan pobiegł tam... ku dolinie;
Ja śpieszę za nim.

(Oddala się.)




SCENA  VI.
Lucindo, Albano, Floro.
Lucindo.

Batinie!

Albano.

Czy żarcik?

Floro.

Zaraz poznamy.
Gdzieś tentent słychać w oddali!

Lucindo.

Oj nowa hrabiemu władza
Niemiła — choć ją sprowadza!

Albano.

To wszyscy dawno poznali.




SCENA  VII.
Ciż sami i Fryderyk, niosąc Kasandrę na rękach.
Fryderyk.

Tu może pani odpocząć.

Kasandra.

Za grzeczność, dzięki, rycerzu.

Fryderyk.

O jakże los błogosławię,
Żem drogi swéj zaniechawszy
Do boru tego podążył.