Ta strona została przepisana.
Król (cicho do Matyldy).
Nie lękaj się!...
Busto.
Wybornie!... cóż z Felicyaną?
Uroda jéj...
Don Manuel.
Grzechu warta,
Lecz... jutro o tém... do czarta!...
(wychodzą.)
Busto.
Dziś idę spać bardzo rano.
(Spoglądając na dom swój.)
Już ciemno? (woła): Héj niedołęgo,
Andrzeju!... Jan!... coś się święci!...
(woła)
Osorio!... śpią jak zarznięci!...
(woła)
Inezo, Justo!... śpią tęgo!...
(j. w.)
Matyldo!... i niewolnicy
Nie zbudzę?!... Nadzieje prysły!...
To bóg snu człowiecze zmysły
W potężnéj trzyma prawicy.
(wchodzi)
SCENA III.
Sala w domu Busta.
Król, Matylda, a późniéj Busto.
Matylda.
Przez Boga!... to pan mój woła!...
Zgubionam!...
Król.
To tak o świcie
Powraca?!...
Matylda.
Biedne me życie!...
(wchodzi Busto, król otula się płaszczem.)
Busto.
Matyldo!...
Matylda.
Uciekam... Boże!...