Strona:PL London Biała cisza.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ogromne zapasy żywności i mieli je ciągle na pogotowiu, by przy pierwszej wyraźniejszej wskazówce wyruszyć w drogę i objąć ziemię w posiadanie.
Mistress Eppinhall była kobietą bardzo zręczną i doświadczoną, to też, gdy wieczorem, w dniu Święta, oddała Magdalenę w ręce przyjaciół, ci nieledwie się jej przestraszyli. Prins narzucił na nią hudsonowską kołdrę, przyczem złożył jej głęboki ukłon, który wszakże był raczej szczery, aniżeli żartobliwy. Kiedy zaś Malmut Kead wziął ją pod rękę i poprowadził, na żaden sposób nie mógł odnaleźć w sobie swego dawnego, mentorskiego tonu. Harringtone powlókł się za nimi — biedaczysko wciąż jeszcze wymrukiwał pod nosem sumy, zapłacone za rzeczy Magdaleny i przez całą drogę nie mógł jakoś zdecydować się na powiedzenie choćby jednego słowa. Stanąwszy przed bocznemi drzwiami „Opery“ zdjęli z Magdaleny kołdrę i rozesłali ją na śniegu. Magdalena zsunęła z nóg mokassyny i włożyła atłasowe pantofelki. Przed drzwiami młoda kobieta stanęła, jakby wahając się, ale oni otworzyli gwałtownie drzwi na oścież, wepchnęli ją do sali, a sami szybko obiegli dokoła budynku i wkroczyli przez główne wejście do sali.

IV.

— Gdzież jest Freda? — dopytywali się miejscowi, gdy tymczasem nowicjusze starali się dowiedzieć, kto to jest Freda... Imię to mieli wszyscy