Strona:PL List Elizy Orzeszkowej do literatów rosyjskich.djvu/09

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tylko gatunek zboża i przestałaby zasadzać ogrody, gdyby w nich rosły same tylko żółte lub czerwone róże, choćby najwspanialsze. Fakt to dobroczynny.
Przemawiam do koła, mającego serca zbyt wysoko umieszczone, abym przekonywać usiłowała, że miłość dla narodu i dla tej ziemi, na której z gromady istot pierwotnych stał się on narodem, jest dla jednostek, które go składają uczuciem wrodzonem i nadto, uczuciem wyższego rzędu, bo zakreślającem krąg szeroki dokoła uczuć osobnikowych, więc wprowadzającem osobniki w sferę ideałów. Fakt to uszlachetniający.
Wszystko, cokolwiek o przedmiocie tym powiedziećbym mogła, byłoby niezawodnie dla Was, Szanowni Panowie, znanem i przez Was podzielanem. Więc powiem tylko, jakie znaczenie przywiązuję do dwóch słów powyższych: życie narodu.
Jakie życie? Fizyczne? Temu doraźne środki zagłady, w dzikiej przeszłości rodu ludzkiego pozostałe, grozić nie mogą. Polityczne, czyli państwowe? Bardzo ważne, lecz utraciwszy je, naród zamknięty w granicach państwa na innych drogach dziejowych utworzonego, żyć i życie swe pomyślnie rozwijać może, jeżeli uszanowane w nim jest to, co go jako jednostkę zbiorową z pomiędzy reszty ludzkości wyodrębnia, co jest jego historycznym dorobkiem, miąższem jego ziarna, barwą jego kwiatu, samą jego duszą.
Jak w miąższu ziarn wydawanych przez zboża, znajdują się pierwiastki chemiczne jednostajne, lecz w coraz innym układzie i stosunku do siebie zostające, tak w duszach narodów, uczucie, wyobraźnia, myśl,