Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kiewką»[1]. Pomińmy więc filozoficzne poglądy Fourier’a i zajmijmy się tem, co stanowi istotną jego zasługę, tj. jego pomysłami organizacji społecznej.

Fourier jako kupiec, pomimo niechęci dla swego zawodu i pomimo swej bujnej wyobraźni, przyzwyczaił się wcześnie rachować i obliczać zyski[2]. Widział dobrze ile się traci na tem, że każdy prowadzi gospodarstwo na własną rękę. Pojmował także, jaką korzyść przynosi łączenie kapitałów w jedno przedsiębiorstwo. Był to właśnie czas, kiedy zawiązywały się kompanie dla przedsiębiorstw olbrzymich i niezawsze pewnych, jak oświetlania gazem, kopania kanałów itd. Myśl, że stowarzyszenie może przyczynić się potężnie do rozwoju produkcji, nurtowała w wielu umysłach. Wiemy o tem od samego Fourier’a. Wspomina on po kilkakroć Cadet’a de Vaux, który jeszcze w 1804 i w 1805 r. wykazywał w dziennikach olbrzymie zyski, jakie dałyby się osiągnąć z połączenia średnich i małych gospodarstw jakiego tysiąca rolników. Wspomina także w tym przedmiocie dzieła inżyniera Dutens’a i hrabiego de Laborde’a. Powiada, że sam rząd francuski starał się rozpowszechniać przekonania o korzyściach stowarzyszeń przemysłowych, jak to widać z tego, że rozesłał dzieło Dutens’a do wszystkich prefektur z poleceniem, aby upowszechniono zawarte w niem zasady. Stowarzyszenie jest potężnem narzędziem produkcyjnem. Dla Fourier’a jest to rzecz niewątpliwa. Nie chodzi mu więc o to, ażeby uzasadnić twierdzenie powyższe, lecz o to, ażeby usunąć niedogodności, napotykane w zwykłych stowarzyszeniach i przyczyniające się do utrudnienia ich rozwoju, lub nawet do ich rozprzęgania, a w ten sposób uczynić same stowarzyszenie mocnem i ponętnem. «Zawsze domyślano się — powiada Fourier — że wynikłyby stąd zyski nie dające się obliczyć, gdyby się udało połączyć w stowarzyszenie, tak pod względem prac domowych, jak rolnych, od 200 do 300 rodzin, które składają wieś jednę; gdyby wynagradzano każdego stowarzyszonego w stosunku do jego kapitału, pracy i zdolności; gdyby dało się pogodzić nierówności majątków i charakterów, a przedewszystkiem zapobiedz kradzieży, która stanowi główną zawadę do ustroju stowarzyszonego. Ale trzeba, mówią, ażeby ludzie stali się aniołami, ażeby nie mieli żadnych popędów. Odmieńcież popędy[3].

  1. Oeuvres complétes de Fourier. Paris. MDCCCXLI. Tome Troisième. str. 65.
  2. Nawyknienia buchalteryjne przejawiają się w jego pismach w robienia skróceń, w używaniu pewnych znaków, w szukaniu bilansu itd.
  3. T. II. Str. 9. Fourier używa wyrazu: passions, a więc mógłbym tłómaczyć: namiętności, żądze, skłonności, popędy. Wybrałem wyraz: popędy jako najwięcej odpowiadający temu, co Fourier chciał wyrazić. Oparłem się wreszcie w tym względzie na powadze Considérant'a. „Par ce terme Passions