Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/305

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ogromnie. «Trzeba wreszcie — powiada Mickiewicz — choć raz przekonać się i wyznać, że dziś wszystko się odmieniło. Owe nieporozumienia i nienawiści gabinetowe, jeśli trwają dotąd, uciszy je bojaźń wolności i daleko większa nienawiść monarchów ku ludom».[1]
Tracąc wiarę w pomoc rządów, z tem większą skwapliwością zwracano się ku ludom i nadzieje swoje z ich sprawą łączono. «Kiedy się despoci zmawiają — mówił Józef Nepomucen Czapski na mityngu w Birmingham — ludy łączyć się powinny, inaczej próżna nadzieja podźwignienia wolności». Zwłaszcza Lelewel i Mickiewicz podnosili wysoko myśl potrzeby solidarnej łączności ludów europejskich. Obaj przytem lgnęli do nowych przekonań socjalistycznych, w których — zdaniem ich — odbijała się pierwotna myśl słowiańska. Obaj odróżniali interes ludu rosyjskiego od interesu jego rządu. Któż nie zna pięknego wiersza: Do przyjaciół Moskali, w którym Mickiewicz powiada:

„Żrąca jest i paląca mojej gorycz mowy:
„Gorycz wyssana ze krwi i łez mej ojczyzny;
„Niech zrze i pali — nie was, lecz wasze okowy“.

Lelewel nie miał także niechęci dla Rosjan. Przeciwnie, wierzył on, że skoro Rosjanie zapragną wolności, będą oni szczeremi sprzymierzeńcami Polaków i przywodził nieustannie na pamięć wspomnienia historyczne, «jak Polacy, czy to na szczycie wielkości, czy w upadku i poniżeniu, wzywali kilkakrotnie Rosjan do wolności i braterskiego zjednoczenia».[2] Znakomity nasz dziejopisarz powoływał nieustannie ludy europejskie do braterstwa. «Ginąc dla braterstwa ludów — pisze w imieniu Komitetu narodowego do ludu Wielkiej Brytanji — zasłużyła sobie Polska, aby ich braterstwem odżyła. Pomnijcie bracia Bretońscy, że dopóki nie odżyje Polska, żaden z narodów zabezpieczonej nie będzie miał wolności, bo na mogile Polski stoi w potędze swej niewzruszony car, a dopóki car jest wszechmocny, nie ma dla ludów zbawienia».[3] Na obchodzie ósmej rocznicy rewolucji listopadowej przypominał on zgromadzonym Belgom i Polakom, że «emigranci 1795 r., broniąc Rzeczypospolitej Cisalpińskiej, napisali na swych chorągwiach tę wzniosłą maksymę: wolni ludzie są bracia. Zawarli braterstwo z narodami, chcącemi się oswobodzić».[4] «Braterstwo ludów nie jest czczym wyrazem: znaczy wolne używanie niepodległości narodowej, wolność i równość obywatelską, spólny interes i wzajemną

  1. Str. 18.
  2. Str. 625. T. XX. Polska, dzieje i rzeczy jej rozpatrywane przez Joachima Lelewela. Poznań. 1864. List do Hercena 6 sierpnia 1855 r.
  3. Str. 427. L. c.
  4. Str. 276. L. c.