Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/302

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i w swoich odezwach czynnie popierać obiecywali. Napoleon nawet wywierał taki urok, dla tego, że — mówiąc słowami Mickiewicza — «rozbijał i łamał dawne rządy, które jak szkła trebhauzowe niegdyś pomagały wzrostowi narodów, a teraz cisną je i dławią».[1]
Silny zwrotny przypływ uczuć i przekonań reakcyjnych, tak we Francji jak w całej Europie, wstrzymał postępy rewolucji. Kongres Wiedeński, ta niby podstawa federalnego ustroju Europy w oczach Proudhona, był właściwie kongresem przedstawicieli reakcjonizmu. Wiktor Hugo włożył bardzo trafne jego określenie w usta robotnika, któremu wyznaczył piękną rolę rzecznika sprawy ludów ujarzmionych. «Kiedy przeglądamy rejestr zdrad nowoczesnych — powiadał Feuilly do swych kolegów socjalistów — pojawia się rozbiór Polski jako pierwsza. Kongres Wiedeński radził się tej zbrodni, zanim spełnił własną. — 1772 rok zwołuje psy myśliwe, 1815 dzieli pomiędzy nie zwierzynę uszczwaną».[2] Wprost jednak przywrócić stare porządki było niepodobieństwem, trzeba było uczynić pewne ustępstwa rewolucji, ludom. Czyniąc więcej z musu, aniżeli z dobrej woli te ustępstwa, monarchowie zmniejszali je — o ile można było — kiedy wypadło je urzeczywistniać, i cofali je, kiedy się nadarzała sprzyjająca temu sposobność.

Tymczasem na głęboko zoranej przez rewolucją roli, w tęsknocie za nieziszczonemi jej ideałami, w przestrachu przed nowemi gwałtownemi przewrotami, społeczeństwa, najwięcej posunięte w rozwoju dziejowym, poczęły w swem łonie: socjalizm. Mickiewicz trafnie zaznaczył jego duchowną genezę. «Socjalizm nam współczesny — powiada wielki poeta — jest wyrażeniem uczucia tak starego jak świat; poczucia tego, co jest jeszcze niezupełnem, chybionem, anormalnem, a tem samem tego, co jest nieszczęśliwem w naszem życiu. Uczucie socjalizmu jest polot ducha naszego ku bardziej błogiemu istnieniu, nie indywidualnemu, lecz wspólnemu i solidarnemu. Uczucie to objawiło się dzisiaj z większą siłą jak kiedykolwiek, to przyznajemy; jest to nowy zmysł, który duchowna natura ludzka zdołała stworzyć w sobie, nowo obudzona namiętność».[3] Socjalizm jak dawniej chrześcjanizm podjął sprawę nieszczęśliwych, wydziedziczonych, poniewieranych, pogardzanych. Z trzech haseł rewolucyjnych on upodobał sobie nade wszystko braterstwo, może także dla tego, że spadkiem tym rewolucyjnym pogardziły inne stronnictwa. Szczęście powszechne ludzi stało się jego celem. Dążył ku niemu albo w drodze czystego racjonalizmu, jak owenizm; albo szukał dla niego trwałych podstaw

  1. Str. 23. Dzieła Adama Mickiewicza. Tom IV. Paryż 1880.
  2. Str. 126. Tom V. Nędznicy w przekładzie Wincenty Limanowskiej.
  3. Str. 163. T. VI.