Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/256

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wiadały one w zupełności moim przypuszczeniom.
Zapytałem Krystyny, czy nie wie, gdzie obecnie znajduje się Eryk.
„Wyszedł z mieszkania,“ — brzmiała odpowiedź.
„Czy nie możesz wyjść za nim, Krystyno, — zapytał Raul, — i przekonać się o tem?“
„Nie mogę, jestem uwiązana i trudno mi się nawet poruszyć“.
Nie mogliśmy powstrzymać okrzyku wściekłości. Życie nas trojga zależało przedewszystkiem od wolności Krystyny!
„Gdzież wy się znajdujecie? — zapytała Krystyna po chwili. — W moim pokoju jest dwoje drzwi. Jedne, przez które wchodzi i wychodzi Eryk, a drugie, których nigdy przy mnie otwierać nie chciał i których zabronił mi poruszać, bo mówił, że te drzwi są bardzo niebezpieczne, że to drzwi od „pokoju tortur“!...
„Krystyno! jesteśmy właśnie za temi drzwiami!“
„W pokoju tortur?“
„Tak, ale nie widzimy drzwi!“
„Och! gdybym mogła choć przy czołgać się do ściany! Zapukałabym do drzwi, a wy po odgłosie poznalibyście, gdzie są.“
„To drzwi z zamkiem?“
„Tak.“
„Otwierają się kluczem z tamtej strony, — pomyślałem, — jak wszystkie drzwi, ale z naszej strony