Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wprost działać na lewar. Wtedy lustro w jednej chwili porusza się i z zawrotną szybkością zapada...“
„Jakiż to lewar?“ — zapytał Raul.
„Lewar, który podnosi całą tę ścianę. Zobaczy pan, co stanie się za chwilę, — dodał Pers, przyciągając jedną ręką Raula do siebie, a drugą naciskając lustro. — Pan nie może mieć pojęcia, co można zdziałać za pomocą podobnego lewara. Dziecko jednym palcem może poruszyć dom cały.“
„Dotąd nic jeszcze nie widzę,“ — rzekł Raul.
„Poczekaj pan chwilę. Widocznie mechanizm zardzewiał, lub też sprężyna przestała działać.“
Czoło Persa zasępiło się.
„A może to co innego? Może „on“ przeciął sznur lewara?“
„W jakim celu? Przecież nie wie, że zamierzamy przejść tędy.“
„Może się domyśla... wie, że posiadam klucz od tej tajemnicy...“
„Czy on ją sam odkrył panu?“
„Nie. Szukałem, badałem i znalazłem. To jest najzwyklejszy system wszystkich drzwi tajemnych. Mechanizm stary, jak świat! Teraz uczynimy co tylko będzie w naszej mocy, aby tam się dostać, ale, być może, że „on“ zatrzyma nas zaraz na wstępie.“
„Więc jest panem samowładnym tych podziemi?“
„On rozkazuje ścianom, drzwiom i zapadniom.“
„Takim mi go właśnie przedstawiła Krystyna...