Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Tak, p. Giry! pieniądze! Wiedziałaś pani o tem doskonale“!
„Ja, p. dyrektorze! — przysięgam panu“...
„Nienależy przysięgać p. Giry! A teraz powiem pani, dlaczego kazałem cię wezwać, p. Giry, każę cię aresztować!“
Pióra na kapeluszu zacnej bileterki zakołysały się szybko — sam zaś kapelusz zatrząsł się na jej głowie i groził spadnięciem. Zdumienie, przestrach i gniew odbiły się kolejno na twarzy wzburzonej damy.
Skoczyła pod sam nos p. Richard i tonem obrażonej niewinności parsknęła mu w samą twarz.
„Mnie! Mnie! Zaaresztować!
Pan Richard był mężnym i nie cofnął się.
„Każę panią zaaresztować, p. Giry, — powtórzył z mocą. — Każę aresztować jako złodziejkę!“
„Powtórz!“
I zanim p. Moncharmin zdołał przeszkodzić, potężna dłoń p. Giry spoczęła z wściekłością na twarzy p. Richarda.
Ale w dłoni tej znajdowała się koperta z pieniędzmi. Owa koperta, sprawczyni całego skandalu, otworzyła się i banknoty, niby fantastyczne olbrzymie motyle, rozwiały się po całym pokoju. P. p. Richard i Moncharmin upadli jednomyślnie na kolana, zbierając gorączkowo drogocenne papiery.
„Czy to są aby jeszcze prawdziwe“? — zapytał Moncharmin.